Oszustwo "szyte" ma miarę
Policjanci z Jaworzna zatrzymali 43-letnią mieszkankę Libiąża, podejrzaną o dokonanie i usiłowanie oszustwa. Kobieta usuwała metki z tańszych ubrań, a następnie wszywała je w markową odzież, którą później oddawała w sklepie, chcąc zarobić w ten sposób na zwrocie towaru. Nie przypuszczała, że w ten sposób dopuszcza się przestępstwa oszustwa. Usłyszała dwa zarzuty i odpowie przed Sądem. Grozi jej do 8 lat wiezienia.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że „przemetkowanie” to PRZESTĘPSTWO. Nieuczciwi klienci sklepów nie zdają sobie sprawy, że za taki czyn grozi im odpowiedzialność karna. „Przemetkowanie” polega najczęściej na tym, że na towar o wyższej cenie sprawca przykleja kod kreskowy z towaru tańszego.
W kwietniu policjanci zostali poproszeni o interwencję w jednym ze sklepów na terenie miasta. Na miejscu okazało się, że kasjerka zauważyła, że klientka chce zwrócić spodnie, na których były widoczne ślady przerabiania w postaci przeszycia metki z innej odzieży. Pracownik sklepu oświadczył, że spodnie, które przyniosła klientka, nie są spodniami z ich sieci sklepów. Klientka chciała je zwrócić, ponieważ jej nie pasowały. Kilka dni wcześniej ten sam sklep został oszukany przez tą kobietę jednak wtedy pracownik nie zorientował się od razu, że zwrócony towar nie należy do ich asortymentu. Po kilku dniach kobieta próbowała ponownie zwrocić rzekomo zakupione w tym sklepie spodnie, ale z uwagi na czujność sprzedawcy została ujęta na gorącym uczynku przestępstwa. Pracownica dodała również, że ma informację z innego sklepu mieszczącego się w Chrzanowie, że ta sama osoba chciała również tam dokonać oszustwa w ten sam sposób. Fakt ten został zgłoszony do tamtejszej jednostki Policji. Stosując taki podstępny zabieg 43-latka chciała zyskać130 złotych. Nie sądziła, że w ten sposób popełnia przestępstwo. Policjanci udali się do miejsca zamieszkania kobiety, w celu dokonania przeszuaknia. Na miejscu okazało się, że policjanci ujawnili kilka oderwanych metek z ubrań z logo sklepów odzieżowych, maszynę do szycia mogącą służyć do przeszywania metek oraz ubrania posiadające oryginalne metki, które mogły służyć do kolejnych oszustw. Istniało podejrzenie, że kobieta chciała w ten sposób stworzyć sobie stałe źródło dochodu.
Mimo, że cena produktu nie była wysoka, kobieta usłyszała zarzut za oszustwo i usiłowanie oszustwa, ponieważ w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadziła w błąd pracowników sklepu, co do rzeczywistej ceny kupowanego towaru. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności. Teraz kobieta odpowie przed sądem.