Wiadomości

Po narkotykach za kierownicą

Data publikacji 28.03.2012

Do dwóch lat więzienia grozi 18-letniemu mieszkańcowi Chrzanowa, który dzisiaj kilka minut po północy na ul. Krakowskiej, znajdując się pod działaniem narkotyków, kierował samochodem Opel. Policjanci w czasie rutynowej kontroli drogowej, zbadali kierowcę narkotesterem.

Do dwóch lat więzienia grozi 18-letniemu mieszkańcowi  Chrzanowa, który dzisiaj kilka minut po północy na ul. Krakowskiej, znajdując się pod działaniem narkotyków, kierował samochodem Opel. Policjanci w czasie rutynowej kontroli drogowej, zbadali kierowcę narkotesterem.

Młody człowiek wraz z kolegą przyjechali do Jaworzna do restauracji McDonald's. W trakcie podróży, napotkali na drodze czujnych stróżów prawa, którzy już po kilku minutach kontroli wiedzieli, że kierowca jest po użyciu środków odurzających. Nieprawidłowa reakcja źrenic na światło, to jedna z przyczyn użycia narkotesteru. Teraz mieszkaniec Chrzanowa odpowie za kierowanie w stanie po użyciu środków odurzających. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje nawet 2 lata pozbawienia wolności.

 

Każdy rodzaj środków odurzających wpływa na świadomość kierowcy, który po ich zażyciu staje się zagrożeniem dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego.

Policyjne statystyki wskazują, iz od 5 lat na polskich drogach porusza się ponad dwa razy więcej osób prowadzących pojazdy pod wpływem narkotyków niż alkoholu. Zarówno pijani, jak i odurzeni kierowcy stwarzają śmiertelne zagrożenie dla wszystkich użytkowników dróg. Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii stara się zmienić tę sytuację, prowadząc od 2009 r., pierwszą ogólnopolską kampanię społeczną dotyczącą problemu prowadzenia pojazdów pod wpływem narkotyków, która jest adresowana do młodych osób – kierowców i pasażerów.

Wagę tego problemu potwierdzają także badania przeprowadzone w 2008 roku przez Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii na potrzeby kampanii „Brałeś? Nie jedź”. Pokazały one, że młodzież nie bardzo zdaje sobie sprawę z negatywnego wpływu środków odurzających na świadomość kierowcy i zdolność do prowadzenia samochodu. „Wolę jechać z osobą, która jest po narkotykach, niż z osobą, która piła” czy „jazda po narkotykach jest bezpieczniejsza niż po alkoholu” – to zdania, które powtarzały się w wypowiedziach młodych osób.

Tymczasem skutki spożycia narkotyków przez kierowców są nieprzewidywalne. Najczęściej powodują one zaburzenia widzenia, słyszenia i koncentracji. Ograniczają również zdolność prowadzącego do prawidłowej oceny ryzyka na drodze i mogą  wywołać niepożądane objawy fizyczne, jak zawroty głowy, osłabienie mięśni, czy drżenie rąk. Najbardziej niebezpieczne są jednak zaburzenia psychotyczne, czyli halucynacje i urojenia, które podczas prowadzenia pojazdu stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla życia. Kierowca na haju nie panuje nad tym, co robi. Odurzenie amfetaminą, marihuaną lub haszyszem jest równie niebezpieczne, jak picie alkoholu. Skutki działania narkotyków są nieprzewidywalne, a osoba pod ich wpływem – siadając za kierownicą, stanowi śmiertelne zagrożenie – potwierdza doktor Wojciech Matusewicz, farmakolog kliniczny.

Odpowiedzialne postawy, w tej kwestii, promuje wśród młodzieży kampania „Brałeś? Nie jedź! Po alkoholu i narkotykach rozum wysiada!”. Od 28 lipca br. toczy się jej II odsłona. Jest ona kierowana przede wszystkim do osób pomiędzy 16 a 25 rokiem życia, częstych bywalców klubów i dyskotek, zarówno kierowców, jak i pasażerów. Tegoroczna edycja kampanii kładzie nacisk na dialog z młodzieżą i budowanie partnerskich relacji. Jej organizator – Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii– chce uświadomić młodym ludziom, jak niebezpieczne jest prowadzenie pojazdów pod wpływem narkotyków, a także skłonić ich do większej odpowiedzialności, tak, aby wybierając się na imprezę – zaplanowali już wcześniej bezpieczny powrót do domu.

W ramach akcji działa m.in. strona www.planujpowrot.pl, na której trwa konkurs dla młodzieży zachęcający do dzielenia się własnymi pomysłami na bezpieczny powrót z imprezy. Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody.

 

Źródło: Onet.pl

Powrót na górę strony